PLENER ŚLUBNY NA JURZE KRAKOWSKO-CZĘSTOCHOWSKIEJ

„To gdzie chcesz nas zabrać?”. Słysząc to pytanie od Oli od razu zaświeciła mi się w głowie lampeczka. Jura!!! Dwa lata prędzej była tłem naszej pięknej sesji ślubnej. Zakochałam się od razu. Wiedziałam, że koniecznie będę musiała przyjechać tam znowu, tym razem z aparatem w ręku. Ola i Marcin obdarzyli mnie naprawdę sporym zaufaniem, bo byli tam pierwszy raz. W dodatku pogoda była bardzo niepewna. Jednak po raz kolejny okazało się, że słońce nie jest najważniejszym elementem zdjęć, a w całej tej przygodzie chodzi o przytulasy, bliskość, radość i śmiech! Nawet pomimo deszczu, który nas później złapał i przy temperaturze 0 stopni główni bohaterowie sesji cieszyli się sobą i niesamowitymi widokami. Zobaczcie sami!

 

Komentarze